Nie ma wątpliwości, że wyścigi kolarskie są często wyczerpujące i wymagają od zawodników doskonałego przygotowania fizycznego. Niestety zawodnicy wciąż decydują się wspomagać zakazanymi substancjami. Co chwila słyszymy o kolarzach, którzy usłyszeli karę dyskwalifikacji. Nie inaczej jest w przypadku reprezentanta Białorusi.
Znany piłkarz przyznał, że jest GEJEM. W szatni słuchał straszliwych obelg
Kanstantin Siwcow na stosowaniu dopingu wpadł w 2018 roku. Wówczas w jego krwi wykryto, erytropoetynę czyli popularne EPO. Hormon ten zwiększa wydolność zawodników. Dzieje się tak za sprawą większej ilości tlenu dostarczanej do mięśni przez krew. Co prawda EPO jest naturalnym hormonem i wytwarzany jest w nerkach, ale jego zbyt duża ilość może wskazywać właśnie na zażywanie dopingu.
Małgorzata Rozenek wystąpiła z ROZPACZLIWYM wołaniem o pomoc. Lewandowska odpowiedziała
Białorusin, który jeździł dla takich zespołów jak Bahrain-Merida, czy Sky Sports przez najbliższe cztery lata nie będzie mógł wziąć udziału w zawodach. UCI postanowiła bowiem o dyskwalifikacji Siwcow. Reprezentant Białorusi uchodzi za jednego z najlepszych pomocników i w każdej drużynie, w której występował był cenionym zawodnikiem.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj