Ferrand-Prévôt prowadziła od startu do mety, uzyskując aż trzy minuty przewagi nad najszybszymi rywalkami. To już trzeci jej tytuł mistrzyni świata (poprzednio 2015 i 2019). Srebrny medal wywalczyła Włoszka Eva Lechner, która skutecznie ścigała Australijkę Rebeccę McConnell, wyprzedzając ją tuż przed metą.
Trasa po deszczu była grząska i błotnista. Nawet najlepsze zawodniczki musiały schodzić z roweru, by pokonać niektóre odcinki. Wycofała się na trasie mistrzyni olimpijska, Szwedka Jenny Rissveds. Triumfatorka mistrzostw upadła na trasie dwukrotnie. Na szczęście niegroźnie.
Włoszczowska, dwukrotna wicemistrzyni olimpijska, liczyła na miejsce w pierwszej dziesiątce. Dopięła swego. Być może lepiej wypadnie za tydzień, gdy w szwajcarskiej gminie Monteceneri odbyć się mają mistrzostwa Europy.
Miejsca pozostałych Polek: 19. Katarzyna Solus-Miśkowicz, 46. Gabriela Wojtyła, 51. Aleksandra Podgórska
Maja Włoszczowska po swoim wyścigu śledziła finałowy mecz Igi Świątek, koleżanki w grupie sportowców sponsorowanych przez Red Bulla.