„Super Express” uważa, że brak finansowania wyjazdu naszych fantastycznych sportsmenek to wielki skandal i apelujemy do ministra Sławomira Nitrasa, żeby jego resort zapłacił, by spełniały swoje marzenia, a nam dalej dawały radość i emocje! Problemy zaczęły się po igrzyskach. Minister Nitras wszedł na wojenną ścieżkę z PKOl-em i związkami sportowymi. W dużej mierze zarzuty są zasadne i cieszy, że w końcu ktoś chce zrobić porządek z bałaganem w polskim sporcie, ale niestety rykoszetem często dostają niczego nie winni sportowcy. A tak na pewno być nie powinno!
- Źródłem problemów jest to, że PKOl wypowiedział umowę współpracy z PZKol. Zgodnie z ustawą, ministerstwo może dofinansować PKOl lub związek sportowy, ale w sytuacji gdy PZKol jest zadłużony i nie przedstawił sprawozdań finansowych, nie możemy tego zrobić. Minister Nitras zdaje sobie sprawę z tych problemów i podjął decyzję o nowelizacji ustawy o sporcie, co pozwoli uniknąć takich sytuacji w przyszłości – mówi nam rzeczniczka ministerstwa Aleksandra Chalimoniuk.
Na wyjazd dziewczyn na mistrzostwa świata i Europy potrzeba 1,1 mln zł. Trwa zbiórka, czasu jest mało, bo ME zaczynają się 11 września. Dlatego mamy nadzieję, że minister Nitras w końcu zdecyduje o sfinansowaniu wyjazdu naszych mistrzyń.
- Ustaliłyśmy, że nie pojedziemy na ME, jeśli będziemy musiały same zapłacić za wyjazd. Nawet trenerka Małgorzata Jasińska sama tego nie chce, bo byłaby to niezręczna sytuacja dla niej. Jak moglibyśmy rozmawiać z trenerką i ustalać taktykę na wyścig ze startu wspólnego, skoro każda z zawodniczek miałaby swoje ambicje, biorąc pod uwagę, że pokryła koszty wyjazdu za siebie – powiedziała „Super Expressowi” Daria Pikulik.