Rafał Majka: We Vuelcie będzie o mnie głośno

i

Autor: Marcin Smulczyński Rafał Majka

Rafał Majka dla Super Expressu: Jestem silny jak t(o)ur

2015-06-30 10:44

Rok temu w Tour de France Rafał Majka (26 l.) zwyciężył we dwóch etapach i zdobył tytuł najlepszego górala. Dziś kolarz Tinkoff-Saxo wylatuje do holenderskiego Utrechtu, gdzie 4 lipca rozpocznie się 102. edycja Wielkiej Pętli. - Jestem mocny i przygotowany na wojnę. Liczę, że pojadę nie gorzej jak 12 miesięcy temu - mówi nam Rafał.

"Super Express": - Będziesz ochroniarzem lidera zespołu - Alberta Contadora, czy dostaniesz wolną rękę, żeby powalczyć o obronę koszulki w grochy, którą otrzymuje najlepszy góral TdF?

Rafał Majka: - Raczej nie pościgam się o górala. Mam być jak pit bull Contadora. Narzucać tempo, rozprowadzać Alberta, pomóc mu zająć jak najlepszą pozycję do ataku. Mam dbać o to, by bezpiecznie dojeżdżał do mety.

Grzegorz Krychowiak i Celia Jaunat odpoczywają na Seszelach [GORĄCE ZDJĘCIA]

- Nie żal ci, że nie będziesz pierwszoplanową postacią?

- Kazali mi chronić Alberta, to go ochronię. Oczywiście jeśli w górach nadarzy się okazja do ataku, to nikt nie zabroni mi powalczyć. Poznałem już smak etapowych zwycięstw w tourze i chciałbym kiedyś znów tego doświadczyć. Tej euforii nie da się z niczym porównać.

- W mistrzostwach Polski zająłeś dziesiąte miejsce. Jesteś zadowolony?

- Pokazałem, że jestem silny jak tur. Dogoniłem ucieczkę. Gdybyśmy ścigali się w trudniejszych warunkach, w Alpach czy Pirenejach, na dłuższej trasie, powalczyłbym o zwycięstwo.

- W TdF będziesz pracował dla Hiszpana, a superformę szykujesz na Vuelta a Espana?

- Kolarz to nie robot. Nie naciskam guzika i nie programuję się, że tu mam jechać na full, a tam chować się w peletonie. Pod parą będę i w Wielkiej Pętli, i na Vuelcie. Z tą różnicą, że w Hiszpanii to koledzy będą pracować dla mnie.

- Między Tourem a Vueltą jest Tour de Pologne. Podjąłeś już decyzję, czy powalczysz o drugie zwycięstwo z rzędu w tej imprezie?

- Nie wiem. Będę mądrzejszy po Tour de France. Jeśli ze zmęczenia nie spadnę z roweru, a noga nadal będzie podawać, to będę chciał wystartować w Polsce.

- Rok temu na ostatnich etapach TdF dopingowała cię żona. Teraz też będzie z tobą we Francji?

- Magda zostaje w kraju. Ze sobą zabieram tylko gorącego całusa, którego dała mi na pożegnanie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze