- Byłam pewna zwycięstwa, kiedy widziałam, że Rafał ma 7 minut przewagi, ale później zobaczyłam, że Astana zaczął gonić. Powtórzył się scenariusz z zeszłego roku. Kiedy Rafał odskoczył od ucieczki pomyślałam, że jeszcze sporo kilometrów zostało mu do końca, ale jak już zobaczyłam, że zamiast tracić zyskuje, to już byłam pewna, że wygra - powiedziała żona Rafała Majki.
- Formy Rafała byłam pewna, bo byłam z nim na dwutygodniowych przygotowaniach wysokogórskich na Etnie. To były specjalne przygotowania pod Tour de France. Później Rafał pokazał swoją wielką formę na Tour de Suisse, jak i podczas mistrzostw Polski - dodała Magdalena Majka.
Tour de France: Rafał Majka WYGRAŁ 11. etap. Polak bezkonkurencyjny w Pirenejach [WIDEO]
- Mówił, że było ciężko. Najciężej było, kiedy skończył się zjazd, mocno wiało i był kawałek płaskiego. Później, jak już poczuł, że jest pod górkę, kręciło mu się coraz lepiej. Im wyżej tym lepiej - dodała, zdradzając o czym mówił mąż po wygranym etapie.