Chodzi o firmę Qiaodan Sports z miasta Fujian. Już samo słowo „qiaodan” w wymowie jest identyczne z angielskim „Jordan”. Do tego chiński producent umieszcza na butach logo koszykarza, kojarzące się ze słynnym znaczkiem marki „Air Jordan” wypromowanej przez najsłynniejszego koszykarza w historii NBA wraz z kompanią Nike.
Kobe Bryant wydał książkę! Właśnie trafiła do sprzedaży po jego śmierci [WIDEO]
Sąd Najwyższy w Chinach odniósł się do sporu prawnego trwającego, jak się okazuje, od dobrych ośmiu lat. Werdykt był korzystny dla Michaela Jordana. Tego typu sprawy sądowe dotyczące zagranicznej własności intelektualnej do tej pory były trudne do przeprowadzenia w Chinach i dopiero niedawno zawarte porozumienie amerykańsko-chińskie ma unormować te kwestie. Pekin obiecał, że będzie lepiej chronił cudzą własność, nagminnie kopiowaną w Chinach.
Koszykarz wyleczył się z koronawirusa! Chce poddać się EKSPERYMENTALNYM BADANIOM
Wyrok sądowy w sprawie Jordana nakazał, by Qiaodan Sports zaprzestał używania nazwy Qiao Dan pisanej alfabetem łacińskim, będącej tłumaczeniem nazwiska Jordan. Już parę lat wcześniej Jordan wygrał proces, w którym domagał się, by chińska wersja jego nazwiska zniknęła z produktów Qiaodan.
Jednak jeśli chodzi o możliwość posługiwania się logo skaczącego koszykarza, sąd nie podjął wiążącej decyzji. Przekazał ją do rozpatrzenia państwowemu biuru własności intelektualnej.