Amerykanin, podobnie jak i Gortat, gra na pozycji środkowego. W ostatnich godzinach jednak nabawił się fatalnej w skutkach kontuzji podczas treningu, gdy zderzył się kolanami z jednym z kolegów z zespołu. Diagnoza lekarska zabrzmiała brutalnie: zerwane więzadło krzyżowe przednie, co może oznaczać nawet 10 miesięcy przerwy. Taka sytuacja obliguje klub z Los Angeles do poszukania szybkiego zastępstwa dla kontuzjowanego zawodnika. Jedną z opcji pod tym kątem jest właśnie koszykarz z Polski.
Możliwe przenosiny do ekipy Lakers byłyby dla Gortata nie lada wyzwaniem. Klub ten znajduje się bowiem w gronie faworytów do wygrania NBA. Gra w nim wiele gwiazd światowego formatu, na czele LeBronem Jamesem. Gdyby Polak podpisał kontrakt z ekipą z Los Angeles, byłaby ona jego piątym amerykańskim pracodawcą w karierze. Wcześniej 35-latek występował w barwach Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards oraz - ostatnio - Los Angeles Clippers.