Butler, mistrz olimpijski z 2016 r., w 2021 roku przedłużył kontrakt z Miami na 5 lat, gwarantując sobie przez ten okres gażę w wysokości 184 mln dolarów. Dwa razy wystąpił w barwach Miami w finale NBA i za każdym razem jego drużyna przegrywała. W tym sezonie sprawy zaszły już bardzo daleko i brak zrozumienia między koszykarzem a jego pracodawcą aż bije po oczach. Szef klubu, słynny Pat Riley, szuka wyjścia z sytuacji, oferując Butlera zainteresowanym klubom w wymianie tuż przed zamknięciem w tym tygodniu okienka transferowego w NBA. Podobno wymagania Heat są w ostatnich godzinach coraz bardziej obniżane, byle tylko pozbyć się krnąbrnego gracza. A potencjalnym kontrahentom wcale nie musi się aż tak bardzo spieszyć...
Ta tragedia nie musiała się wydarzyć. Legendarny koszykarz zginął przez ludzkie błędy
Krnąbrny koszykarz niebawem zmieni klub?
Dlaczego? Wiedzą, że kontrowersyjna reputacja zawodnika nie przyciągnie tłumów zainteresowanych jego usługami i można w ostatniej chwili jeszcze coś zyskać na takiej transakcji. Krótko mówiąc, gdy Heat staną się mocno zdesperowani, mogą oddać swojego syna marnotrawnego „za frytki”.
Jeremy Sochan jak Tom Cruise. Koszykarski Top Gun w wykonaniu polskiego jedynaka w NBA
Tymczasem Jimmy Butler został po raz trzeci zawieszony na czas nieokreślony przez Miami Heat po „ciągłym lekceważeniu zasad drużyny”. Wcześniej w tym miesiącu został już wykluczony z dziewięciu meczów z tego samego powodu. Po opuszczeniu treningu w miniony piątek został ponownie odsunięty i pozbawiony wynagrodzenia. Jak stwierdził klub w komunikacie, tym razem zawieszenie Butlera będzie trwało nie krócej niż przez pięć meczów.
„Zawieszenie jest spowodowane ciągłym lekceważeniem zasad drużyny, angażowaniem się w działania szkodliwe dla drużyny i celowym powstrzymywaniem się od pracy” – napisano.
Butler przyjął ostatnie sankcje... na sporym luzie. Niedługo po pojawieniu się wiadomości o karze opublikował na Instagramie klip z amerykańskiego programu telewizyjnego Martin, w którym jedna z postaci żartuje z bezrobocia.
Po pierwszym zawieszeniu Butler wrócił 17 stycznia i wystąpił w meczach 18 i 19 stycznia. Ale w kolejnym tygodniu nie stawił się lot drużyny i został ponownie zawieszony na dwa mecze. Kiedy znowu go odwieszono, zagrał 27 minut przeciwko Portland Trail Blazers. Teraz wszystko wskazuje, że mogą to być ostatnie dni koszykarza w Miami Heat.