Gospodarze przystępowali do tego spotkania ze świadomością, że we własnej hali nie zaznali smaku porażki od bardzo dawna, ponieważ od dziesięciu meczów, więc chcieli przedłużyć tą znakomitą serię. Jednak początek rywalizacji wcale nie wskazywał na pozytywne zakończenie dla Wizards, ponieważ to goście prowadzili 24:11 i wydawało się, że wyjadą ze stolicy w dobrych nastrojach. Taki wynik na tablicy świetlnej tylko zmotywował "Czarodziejów", którzy wzięli się ostro do roboty i już do przerwy odrobili straty, a potem oglądaliśmy ich prawdziwą dominację. Momentami przewaga wynosiła aż 24 punkty. Ostatecznie wygrali całe spotkanie 109:93.
Marcin Gortat przebywał na parkiecie przez 23 minuty i w tym czasie zdobył swoje 23. w obecnych rozgrywkach double-double. Złożyło się na to 12 punktów oraz 10 zbiórek. Polak popisał się również efektownym wsadem w trzeciej kwarcie. Washington Wizards z bilansem 20-19 zajmują szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, a ich następnym przeciwnikiem we własnej hali w nocy z poniedziałku na wtorek będzie ekipa Portland Trail Blazers.