Dla zawodników Washington Wizards była to już siódma porażka w obecnym sezonie NBA. Tym razem "Czarodzieje" ulegli w "Wietrznym Mieście" Chicago Bulls 95:106. Marcin Gortat nie może mieć do siebie większych zastrzeżeń. Przebywał na parkiecie 35 minut i w tym czasie zdobył 18 punktów, dołożył także 14 złapanych piłek na tablicy, dwie asysty i blok.
Jednak po spotkaniu puściły mu nerwy. Później przepraszał na Twitterze za wypowiedziane słowa. - To już nie jest zabawne. Potrzebujemy energii, dobrego występu. Musimy być konkurencyjni. Jest dużo rzeczy, które możemy robić lepiej. Z tego, co się orientuję, mamy obecnie jedną z najgorszych ławek rezerwowych w lidze - powiedział. Bilans ekipy polskiego koszykarza jest tragiczny - siedem porażek przy zaledwie dwóch wygranych. Kolejnym przeciwnikiem w nocy ze środy na czwartek będzie Philadelphia 76ers.
Apologize for my frustration #wizNation
— Marcin Gortat (@MGortat) 13 listopada 2016