- Nawet dla mnie, przyzwyczajonego w NBA do napiętego kalendarza, to dużo. Nie mam już 18 lat, będzie bolało... - mówi "SE" koszykarz Washington Wizards.
Marcin Gortat przed Eurobasketem
O szansach wypowiada się realistycznie. - Nasz zespół jest na początku drogi - uważa kapitan biało-czerwonych - i musi być dalej budowany. W siedem tygodni nie da się stworzyć monolitu, ale atmosfera jest znakomita.
Gortat, który sygnalizował, że Eurobasket 2015 może być jego ostatnim turniejem w karierze reprezentacyjnej, zostawia sobie jeszcze jedną furtkę.
- Jeśli udałoby się powalczyć o igrzyska olimpijskie (automatyczny awans uzyskają finaliści ME, a pięć kolejnych drużyn zagra w kwalifikacjach - red.), to chętnie wrócę. Poza tym jest szansa, że kolejne mistrzostwa Europy będą w Polsce, takiej imprezy nie ominę - zapewnił.