Marcin Gortat zaliczył już 27. double-double w tym sezonie. Z ekipą z Nowego Jorku zagrał jak profesor. Gdy brał się za akcję ofensywną, robił to w sposób perfekcyjny! Trafił 7/7 rzutów z gry, a do tego dołożył także jedno "oczko" z rzutów osobistych, co łącznie dało mu 15 punktów w całym spotkaniu. Polak królował także na tablicach. Zanotował aż 11 zbiórek.
Gortat był trzecim najlepszym punktującym w ekipie Wizards, za Bradleyem Billem i Markieffem Morrisem. Lider ekipy z Waszyngtonu John Wall poszedł w ślady Polaka i także rzucił 15 punktów, choć jak na niego to słaby dorobek. Miał jednak szczęście, że w formie byli jego koledzy, którzy zadecydowali o zwycięstwie z New York Knicks. Wizards są ostatnio w świetnej formie. U siebie nie przegrywają, a ogólnie był to ich 11. triumf w ostatnich 13 spotkaniach.
Washington Wizards - New York Knicks 117:101 (28:28, 31:26, 32:22, 26:25)
(Beal 28, Morris 24, Gortat 15, Wall 15 - Anthony 26, Jennings 21, Hernangomez 15)