76-ers to już tylko marne nawiązanie do ekip Charlesa Barkleya czy potem Alana Iversona. Mieli w składzie przyszłą gwiazdę - Michaela Cartera-Williamsa - ale oddali go do Milwaukee. Odbudowa potęgi z miasta braterskiej miłości potrwa trochę dłużej, niż ewolucja z ekipy "Bestii" do finalisty ligi.
Wizards wygrali pewnie, najlepszego mając w osobie Gortata. Polski środkowy trafił 10 z 11 rzutów z gry, z linii osobistych też spudłował tylko raz. Do tego dołożył 11 zbiórek kompletując double-double.
NBA: Washington Wizards pewni gry w fazie play-off
Zwycięstwo Waszyngtonu dziwić nie może, bo obnie ekipy dzieli przepaść. Ekipa Gortata ma już zapewniony udział w Play-Off, na razie z piątego miejsca. Filadelfia marzy o... 20 zwycięstwach w sezonie.
A teraz pewnie kolejne zwycięstwo - w następnym meczu Wizaqrds grają z inna wielką firmą, która stoczyła się an dno - najsłabszymi w lidze New York Knicks.