To był jeden z najlepszych meczów Gortata w karierze. Nie dość, że zaliczył 7 bloków, co jest jego nowym życiowym rekordem, to umocnił się także na pozycji lidera w klasyfikacji najlepiej blokujących zawodników w NBA - jego średnia to 4,2 bloku na spotkanie.
- Obiecałem sobie, że muszę lepiej chronić obręcz. Z moją sprawnością fizyczną, zdolnością przemieszczania się i skocznością muszę blokować więcej rzutów. Na szczęście mam więcej bloków. Tego potrzebujemy - powiedział po meczu "Przeglądowi Sportowemu" nasz jedynak w najlepszej koszykarskiej lidze świata.