O tej pięknej i poruszającej historii pisaliśmy w lutym. Marcin Gortat został ojcem chrzestnym żyrafy. Sympatyczny zwierzak na świat przyszedł pół roku temu, mieszka w warszawskim ZOO. Niestety, "malec" urodził się sparaliżowany od pasa w tył. Może jednak liczyć na wsparcie słynnego koszykarza, który przesłał chrześniakowi... 213 litrów mleka!
Żyrafa to samiec. Ma na imię Gortat. Koszykarz Washington Wizards bardzo się wzruszył, gdy o nim usłyszał.
"Informację o pomyśle, aby żyrafek z warszawskiego ZOO nosił imię Gortat, a ja był ojcem chrzestnym, dotarła do mnie. Powiem szczerze, mimo że jestem dorosłym facetem, strasznie się wzruszyłem. Czytając informacje na temat żyrafka wiem, że musi on mieć bardzo silną wolę życia skoro przeszedł tak ciężką walkę od samego początku, od pojawienia się na tym świecie" – napisał Marcin Gortat w liście do warszawskiego ZOO.
Koszykarz obiecał, że późną wiosną, po zakończeniu sezonu NBA, spotka się z chrześniakiem. Zaplanowano nawet specjalną uroczystość. A już teraz żyrafka Gortata odwiedziła Paula Tumala, dziewczyna koszykarza. I widać, że przypadli sobie do gustu. Zobaczcie ZDJĘCIE:
Żyrafek Gorti ❤️ #zoowarszawa #żyrafek_Gorti #juniorgortat #champions
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Paula Tumala (@paulatumala) 23 Kwi, 2016 o 5:13 PDT