TŁUKŁY się na boisku pięściami, a sędzia nie mógł nic zrobić. Cud, że nikt nie ucierpiał [WIDEO]

To, co wydarzyło się w meczu Dallas Wings z Phoenix Mercury w ramach WNBA, ciężko opisać jakimikolwiek słowami. Oto kilka tysięcy osób stało się nagle świadkami regularnej walki obu stron na parkiecie i nie mówimy tutaj o starciu typowo koszykarskim. W ruch poszły pięści wściekłych koszykarek. Prowodyrką okazała się zawodniczka przyjezdnych. Brittney Griner z tzw. "liścia" uderzyła Kaylę Thornton. Ta nie zamierzała pozostać dłużna i szukała odwetu. Chwilę później do akcji wkroczyły koleżanki z zespołów i przy ławkach rezerwowych rozpętało się prawdziwe piekło.

Teraz kilka zawodniczek będzie miało okazję na przemyślenie swojego zachowania. Sędziowie nie potrafili zapanować nad ich zachowaniem, ale potępiły je władze ligi. Griner nie zagra w trzech kolejnych spotkaniach, ale kary wymierzono również innym. Kristine Anigwe z Wings została odsunięta od dwóch kolejnych meczów. Po karze absencji w jednym spotkaniu WNBA otrzymały także Diana Taurasi (Mercury) oraz Kaela Davis (Wings).

Wszystkie muszą także zapłacić grzywnę. WNBA organizowana jest od 23 lat. Ostatnia bijatyka jest jedną z największych w historii tych rozgrywek. Do najgłośniejszej doszło przed jedenastoma laty, gdy po rywalizacji ekip z Los Angeles i Detroit ukarano aż dziesięć sportsmenek.