Gortat od lat jest zafascynowany wojskiem i często bierze udział w akcjach związanych z armią, regularnie też zaprasza ludzi w mundurach na organizowane przez siebie mecze. Jak przyznał, od dawna marzył o jeszcze jednym: wzięciu udziału w szkoleniu i takiej samej selekcji, jaką przechodzą kandydaci do wojskowych sił specjalnych. W końcu udało się spełnić marzenie, ale ile to kosztowało znanego koszykarza, wie tylko on sam. Te trzy dni Gortat zapamięta na długo...
– Byłem praktycznie przeorany fizycznie, psychicznie i mentalnie. Przegłodzony na własne życzenie, przemarznięty do punktu hipotermii, przemoczony przez 71 z 72 godzin i kompletnie wycieńczony ostatniego dnia. A uwierzcie mi, że wiem, co to zmęczenie za czasów regularnej gry w NBA – podsumował Gortat, który schudł 9 kg w 3 dni. W każdym razie teraz żadna wojskowa misja już mu niestraszna.
Trener podjął zaskakującą decyzję w sprawie Sochana, a ten siedział ponury w szatni
Worek na głowę i muzyka, żeby nie dać zasnąć
– Spaliśmy razem 6 i pół godziny przez 3 dni i miałem pierwsze objawy odmrożenia na nosie i palcach – opisuje Gortat na swoim profilu w Instagramie. – Ale to wszystko to bardzo mała cena za to, żeby nauczyć się i doświadczyć pewnych rzeczy i popchnąć swój organizm do punktu, w którym byłem. Ciagle w ruchu, ciągle w marszu pod górkę czy w błocie, wspinając się po ściankach czy zjeżdżając na linie, przechodząc rwące potoki. Czy siedząc z zaciągniętym workiem na głowę długimi godzinami z głośnikiem przy głowie, żeby nie zasnąć. To wszystko sprawia, że marzysz o paru minutach odpoczynku i odrobinie ciepła. Poziom szacunku do żołnierzy, a tym bardziej żołnierzy jednostek specjalnych jeszcze bardziej urósł przez ich morderczy katorżniczy trening – podsumował Marcin Gortat tę ekstremalną próbę.