W tym spotkaniu to Boston Celtics zagrali, jakby przegrywali 0-2 i musieli wygrać. Walczyli o każdą bezpańską piłkę, harowali w obronie, rozbijali większość akcji Orlando. Zespół z Florydy rozleciał się kompletnie i nie miał takiego lidera, jak niesamowity rozgrywający "Celtów" Rajon Rondo (25 l.). To on napędzał perfekcyjnie pracującą maszynkę i sam dawał przykład. Tak jak wtedy, gdy rzucił się pod nogi Jasona Williamsa, wyrwał piłkę i na dodatek zdobył kosza.
Przeczytaj koniecznie: LA Lakers i Orlando Magic - Gortat się mści
Gortat w ciągu 12 minut zaliczył 6 zbiórek. Czwarte spotkanie dziś, ale szanse Magic są czysto teoretyczne. Ze stanu 0-3 nikt jeszcze w NBA nie wyszedł.