W stolicy Wielkiej Brytanii dalej od Polki rzucała Tatiana Łysenko, dziś znana pod nazwiskiem Biełoborodowa. Tuż po zakończeniu igrzysk mówiło się, że Rosjanka mogła zażywać zakazane środki. Prawda wyszła na jaw w sierpniu 2015 roku. Ujawniono wówczas ogromny proceder dopingowy jaki miał miejsce w rosyjskiej kadrze.
Na mocy tego odkrycia Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozpoczął działania mające na celu pozbawienie Łysenko złotego medalu z Londynu. Stało się to w październiku 2016 roku, a jej wyniki zostały wykreślone z historii lekkoatletyki. Już wtedy było pewnym, że Włodarczyk dostanie zasłużony medal.
Potwierdzenie tej wiadomości przyszło dopiero trzy lata po ujawnieniu całej afery. Polska mistrzyni może cieszyć się więc z tytułu dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej. Swoją radością postanowiła podzielić się z kibicami na Twitterze. - Chciałabym się z wami podzielić piękną informacją, jaką otrzymałam kilka godzin temu od Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który otrzymał dziś oficjalną informację z Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego dotyczącą przyznania mojej osobie złotego medalu igrzysk olimpijskich z Londynu z 2012 roku. Jest to dla mnie piękny dzień - mówi Włodarczyk na filmie.