Do zawalenia mostu będącego częścią autostrady A10 doszło w godzinach szczytu. Eksperci we wstępnych analizach podejrzewają, że jedną z przyczyn tej katastrofy były długotrwałe opady deszczu, które nawiedziły północ Włoch. Tragedia miała miejsce niedaleko Genui.
Tą trasą na co dzień jeździ Krzysztof Piątek, który od tego sezonu występuje w zespole ze stolicy Ligurii. Polak mieszka 17 kilometrów od miejscowości Peglia, gdzie Genua ma swoją bazę treningową. Dwie godziny przed jego stałą porą podróży Monte Porandi zawalił się. Ogromne szczęście miał również selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski.
W podróż do Włoch wybrał się Czesław Michniewicz. Trener w Genui wylądował o godzinie 11 i podobnie, jak Piątek miał skorzystać z tego odcinka autostrady, aby dojechać do hotelu. O tym, że Michniewicz uniknął tragedii zadecydowały minuty.