Kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa będzie prawdziwym wyzwaniem dla rządów wielu państw. Z powodu zamrożenia gospodarki mnóstwo firm ogłosiło upadłość, a bezrobocie rośnie w lawinowym tempie. Dotyczy to każdej dziedziny życia. Z powodu odwołania imprez sportowych cierpią również sportowcy. Wszak nagrody z występów na imprezach były jednym z głównych źródeł ich dochodu.
Władimir Kliczko wróci na ring?! Jest taki pomysł, ale inna legenda mocno to odradza
Boleśnie przekonała się o tym reprezentantka Szwecji w skoku o tyczce. Angelica Bengtsson poinformowała, że znalazła sobie inną pracę. W poszukiwaniu nowych dochodów postanowiła zatrudnić się jako pomoc przy pracach drogowych. Tyczkarka jest "sygnalistką drogową". Cytowana przez aftonbladet.se Bengtsson przyznała, że ma szereg innych zadań, a praca to dodatkowe zapełnienie czasu.
PZPN obciął pensje pracownikom! Wiemy, ile wypłaty zabrali sędziom!
- Aby nie siedzieć bezczynnie w domu postanowiłam poszukać pracy. Ta po części rekompensuje mi straty. Ponadto dobrze jest wykorzystać wolny czas na coś innego niż siedzenie w domu - wyznała Bengtsson. Szwedka dodała jednocześnie, że była załamana przełożeniem igrzysk olimpijskich. - Byłam pełna optymizmu, bo forma rosła, lecz nagle nadszedł wirus, który storpedował wszystkie moje plany. Wraz z rozwojem epidemii i po przesunięciu igrzysk olimpijskich straciłam z dnia na dzień motywację i wpadłam w rodzaj depresji. Miałam uczucie, jakby ktoś nagle wyciągnął dywan spod moich nóg - wyjawiła Bengtsson.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
