To było zwykłe, wtorkowe popołudnie. 22-letni sprinter Zhamel Hughes zaparkował na parkingu University of the West Indies, gdzie od lat odbywa swoje treningi. To właśnie tutaj poznał, trenował i zaprzyjaźnił się z najszybszym biegaczem na świecie, Usainem Boltem.
Brytyjski sportowiec otwierał bagażnik swojego samochodu, kiedy nagle napadł go uzbrojony mężczyzna. Napastnik przystawił lufę pistoletu do czoła 22-latka, po czym zażądał jego telefonu. Młody biegacz zachował zimną krew i postanowił wykorzystać swój talent, uciekając ile sił w nogach!
Zaskoczony bandyta oddał kilka strzałów do uciekającego sprintera. Hałas zwrócił uwagę jednego z przechodniów, który również był uzbrojony i od razu wkroczył do akcji. Mężczyźni wywołali strzelaninę rodem z najlepszych filmów akcji, jednak niedoszły złodziej telefonu postanowił zbiec z miejsca zdarzenia.
Zhamel Hughes zgłosił sprawę na policję i... poszedł na trening. Mężczyzna próbujący obronić 22-latka miał pozwolenie na broń i okazał się jego bohaterem. Policja wciąż szuka napastnika. - Dziękuję wam za modlitwy, wszystko jest w porządku. Mój najwyższy szacunek dla każdego z was. Jestem teraz mocniejszy - skomentował brytyjski sprinter.
Zobacz: Ewa Swoboda błysnęła formą i pokazała nowy tatuaż! [ZDJĘCIA]
Sprawdź: Wyjątkowy weekend dla Kamila Stocha. W Zakopanem zdetronizuje Adama Małysza?
Przeczytaj: Afera w PZN: Polski alpejczyk czuje się oszukany i idzie na wojnę ze związkiem