Caster Semenya to jedna z najbardziej kontrowersyjnych sportsmenek. Wśród rywalek i kibiców sporo wątpliwości budzi jej wyjątkowo umięśnione ciało oraz niska barwa głosu. IAAF wreszcie postanowiło zająć się sprawą. Według nowych przepisów mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro na 800 metrów i trzykrotna triumfatorka mistrzostw świata na tym dystansie zmuszona będzie do farmakologicznego zbijania poziomu testosteronu. Jeśli tego nie zrobi, to otrzyma zakaz startu w biegach na dystansach od 400 metrów do jednej mili. To kolejny raz, gdy IAAF próbuje rozwiązać sprawę nierównej rywalizacji.
W 2015 roku próbowało wprowadzić podobne regulacje, ale ostatecznie przegrało sprawę przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie. Przed organ skierowała ją hinduska Dutee Chand. Biegaczce zabroniono startów właśnie z powodu za wysokiego poziomu testosteronu. Według Sebastiana Coe'a werdykt się nie powtórzy. - Testosteron, nieważne czy wytworzony przez organizm, czy do niego wstrzyknięty, zwiększa wydolność. CAS zażądał od nas przedstawienia zakresu przewagi jaką hormon daje, a teraz dysponujemy wynikami badań - podkreślił przewodniczący IAAF.
Wyniki na żywo, statystyki i tabele -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!