Czesław Cybulski: Paweł Fajdek będzie jeszcze WIELKI

2016-09-16 4:00

Po zwycięstwie w mistrzostwach świata 2015 młociarz Paweł Fajdek (27 l.) i trener Czesław Cybulski mówili, że popracują razem do igrzysk w Rio. Mieli nadzieję, że uwieńczą współpracę wielkim sukcesem. Fatalna wpadka w olimpijskich eliminacjach zmienia jednak tamte plany.

- Nie chcę Pawła zostawić jako "olimpijskiego nieudacznika", który nie zdał egzaminu - mówi nam 81-letni Czesław Cybulski, który planował, że po igrzyskach zajmie się pracą z młodzieżą. - Otrzymaliśmy mocny cios, ale się podniesiemy. Pomysł jest taki, że na co dzień Paweł pracowałby ze swoją pierwszą trenerką, Jolantą Kumor, a ja przyjeżdżałbym na treningi jako konsultant.

Cybulski uważa, że Fajdek zagubił się w upale w Rio. - "Puścił" też kilka elementów technicznych, zwłaszcza w pracy nogami. No i doszła psychika. Pojawił się strach, żeby nie powtórzył się Londyn 2012 (trzy nieważne próby w eliminacjach - red.). Może szkoda, że Paweł w tym roku odmówił pracy z psychologiem... Sukces był tak blisko, że wystarczyło podnieść go z ziemi - twierdzi trener.

Kolejne igrzyska odbędą się za cztery lata. Czesław Cybulski nie ma pewności, czy będzie mógł służyć swoją wiedzą.

- Ale na razie czuję się zdolny do dalszej współpracy. Ale ciągłe wyjazdy na zgrupowania w kraju i za granicą byłyby już dla mnie trudne. Mam ambicje po doznanym ciosie. Zaraz po Rio miałem propozycję, by podjąć pracę w Emiratach Arabskich. Odrzuciłem, podobnie jak wiele innych w ostatnich dwudziestu latach. Wolę pomagać Polakom. A Paweł jeszcze będzie wielkim mistrzem - zapowiada Cybulski.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze