Ewa Swoboda

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express Ewa Swoboda

Niedopuszczalne

Ewa Swoboda wszystko z siebie wyrzuciła. Prawda o tym, co ją spotkało aż mierzi. Emocje wzięły górę

2024-06-15 19:54

Wydawać by się mogło, że Ewa Swoboda mistrzostwa Europy w Rzymie powinna wspominać dobrze, bo udało się jej zdobyć pierwszy w karierze medal tej imprezy. Wspomnienia popsute zostaną jednak przez organizację całej imprezy, bo sprinterka kilkukrotnie podkreślała, że Włosi oblali ten egzamin na całej linii. Nawet jedzenie dla zawodników było fatalne.

Dużo wskazywało na to, że Ewa Swoboda podczas niedawno zakończonych mistrzostwach Europy w lekkoatletyce, może odnieść duży sukces. Reprezentantka Polski od początku była w świetnej formie i osiągała znakomite rezultaty. Z nadziejami podchodziła więc do startu w Rzymie i te nadzieje udało się zrealizować. Swoboda pobiegła po srebrny medal i po raz pierwszy w karierze mogła świętować sukces na otwartym stadionie podczas mistrzostw Europy. Wydawało się, że dołoży do tego sukces w sztafecie 4x100 metrów. Tak się jednak nie stało, bo Polki w finale zaprezentowały się słabo i nie obroniły srebra sprzed dwóch lat.

Niewykluczone, że wpływ na to miały warunki, z którymi na miejscu spotkały się zawodniczki. Ewa Swoboda parokrotnie podkreślała, e organizacja zawodów jest wręcz fatalna. - Przed niedzielnym startem zjadłam "przepyszny" obiad. Najlepszy na świecie. A tak serio, ponownie był okropny - powiedziała wicemistrzyni Europy w rozmowie z TVP Sport.

- Dostałyśmy carpaccio. Nie ruszyłyśmy go. Zostały nam... ziemniaki. Nie będę tęskniła za tym krajem i tym, co tu się dzieje. Byłam tu rok temu na wakacjach. Wystarczy - podkreśliła sprinterka. Swoboda zastanawiała się wcześniej, czy nie odpuścić startu w finale sztafety, ale jednak zmieniła zdanie. - Wstałam rano. Źle się czułam. Byłam zmierzła. Na spokojnie jednak przeanalizowałam sytuację i powiedziałam sobie: Kurde, to są moje dziewczyny. Dają ręce na pokład. Też w to wchodzę i nie będę ich zostawiać w takim położeniu. Byłam gotowa. Chciałam pobiec. Niestety, nie wyszło - zdradziła. - A jeszcze jedno, dajcie mi spokój z tymi Włochami! Nie chcę już tu być! - zakończyła Swoboda.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze