Ostatnie medale na wielkich imprezach Małachowski zdobył ponad trzy lata temu. W 2016 roku został mistrzem Europy oraz po raz drugi w karierze wywalczył srebrny medal igrzysk olimpijskich. Następnie sukcesy dyskobola nieco zwolniły, ale Polak nadal pozostawał w czołówce swojej konkurencji. Niepowodzenia miały miejsce również w ubiegłym, jak i w obecnym roku.
Zarówno w mistrzostwach Europy w Berlinie, jak i w mistrzostwach świata w Dausze Małachowski nie przebrnął eliminacji. Rok temu zdecydował się na zmianę trenera, ale jak widać po starcie w ostatnim czempionacie nie przyniosło to takich rezultatów, jak można było się spodziewać. Polak był bardzo rozgoryczony po występie na mistrzostwach świata i w wywiadach na gorąca wyznał, że mocno zastanawia się nad zakończeniem kariery. - Szkoda na mnie pieniędzy podatników. Wiem, że do igrzysk w Tokio został niecały rok i szkoda byłoby nie dotrwać, ale naprawdę muszę się zastanowić czy dalej trenować - powiedział wówczas.
Ale reakcja kibiców na te słowa była wręcz zaskakująca. Małachowski dostał ogromne wsparcie i wielu fanów apelowało, aby nie rezygnował z występu na igrzyskach. - Nie myślałem, że ktoś się przejmie i mi napisze coś w rodzaju: "Nie załamuj się, chcę, żebyś dalej trenował, pracuj, nie poddawaj się". To są fajne, bardzo budujące słowa od kibiców - stwierdził dwukrotny wicemistrz olimpijski w rozmowie z portalem sport.pl.
Dodał również, że nadal wierzy w sukces na igrzyskach. - Medal olimpijski nadal jest w moim zasięgu. Ciągle rzucam takie wyniki, które mogą dać mi podium najważniejszych imprez. Ale widzisz jaki sport - możesz być w formie i odpaść w kwalifikacjach - ocenił Małachowski przed którym jest jeszcze start na Wojskowych Igrzyskach Sportowych w Wuhan.