Janusz Kusociński_1pub

i

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe Janusz Kusociński

Igrzyska olimpijskie. Janusz Kusociński - rozstrzelany mistrz

2016-08-03 9:09

Założył nowe pantofle - z krótkimi kolcami, bo bieżnia w Los Angeles była twarda. Okupił to pęcherzami na palcach i otartymi stopami, które paliły go przez ostatnie trzy kilometry biegu. Ale Janusz Kusociński (1907-1940) nie dał poznać po sobie bólu. Wygrał olimpijski bieg na 10 000 metrów i pokonał Finów Iso-Hollo i Virtanena. Było to 31 lipca 1932 roku, równo cztery lata po olimpijskim triumfie Haliny Konopackiej.

To był pierwszy i... ostatni olimpijski start "Kusego". Poranione stopy nie pozwoliły na planowany występ na dystansie 5000 m. Cztery lata później leczył przewlekłą kontuzję, a osiem lat później wojna sprawiła, że nie było igrzysk i nie było już jego na świecie.

Wychował się w Ołtarzewie pod Warszawą. Wyuczył się zawodu ogrodnika i krótko pracował w tej specjalności. Jako nastolatek grywał w palanta i w piłkę nożną. W roku 1926 zastąpił kolegę w biegu na 800 m i... odniósł zwycięstwo. Zaczęto go wystawiać do zawodów w biegach, a wkrótce trafił do grupy prowadzonej przez estońskiego trenera Klumberga.

Wyzwaniem było dogonienie królujących na długich dystansach Finów z superasem Paavo Nurmim, ośmiokrotnym mistrzem olimpijskim. Polak spotkał się z nim trzy razy w Warszawie w latach 1930-1931 na dystansie 5000 m i trzy razy przegrał.

Miał nadzieję, że bilans zmieni się po igrzyskach 1932. Tym bardziej że stosowany przez niego nowatorski trening interwałowy (przemiennie szybki bieg i marsz) przynosił znakomite efekty. Pobił rekord świata na nieolimpijskim dystansie 3000 m (8.18,8 min).

Ale tuż przed igrzyskami Nurmiego zdyskwalifikowano za złamanie przepisów o sporcie amatorskim. Okupiony cierpieniem wspaniały triumf Kusocińskiego w Los Angeles był przez to skażony kroplą niedosytu.

Mistrz olimpijski zdobył jeszcze srebrny medal na 5000 m w mistrzostwach Europy 1934. Wkrótce potem przewlekłe kontuzje zmusiły go do zejścia z bieżni. Jego trening okazał się zbyt obciążający dla organizmu.

Wrócił do biegania w roku 1937. W 1939 pobił dwa rekordy kraju. Z nadzieją zaczął myśleć o igrzyskach 1940 zaplanowanych w Tokio.

Zamiast tego przyszło mu bronić Warszawy przed Niemcami we wrześniu 1939. Dwukrotnie ranny, został odznaczony Krzyżem Walecznych (ta nominacja do niego nie dotarła). A potem wdał się w konspirację w organizacji "Wilki", pracując jako kelner w gospodzie Pod Kogutem na ulicy Jasnej w Warszawie. Przekonany, że Niemcy wkrótce wojnę przegrają, nie był ostrożny. Zadenuncjowany przez konfidenta został aresztowany przez gestapo w marcu 1940 r. Bity i torturowany w śledztwie, nie wydał nikogo.

21 czerwca 1940 roku został rozstrzelany w masowej egzekucji w podwarszawskich Palmirach.

Najnowsze