Joanna Fiodorow - zdobyła srebro, ruszyła na zakupy

i

Autor: PAWEŁ SKRABA/SUPER EXPRESS Joanna Fiodorow - zdobyła srebro, ruszyła na zakupy

Joanna Fiodorow zdobyła srebro i ruszyła na zakupy [GALERIA]

2019-09-30 21:07

„Super Express” zabrał naszą medalistkę Joannę Fiodorow (30 l.) na spacer po słynnym targu w Dosze - Souq Waqif. Godzina 11.30 okazała się jednak morderczym wyzwaniem. - Już jak wysiadałam z taksówki, myślałam, że zaraz umrę. To musiały być bardzo szybkie zakupy, bo termometry wskazywały aż 41 stopni – kręci głową Fiodorow.

- Byłam już raz w Doha i to chyba aż 3 tygodnie. Mieliśmy tu obóz. Poznałam wtedy arabską kulturę, jedzenie i zwiedziłam miasto. Ale to było w lutym. Dało się oddychać. Teraz jest przerażająco gorąco. Na małe zakupy wybrałam najbardziej charakterystyczne miejsce Doha, czyli Souq Wakif - miejsce tętniące życiem zwłaszcza w godzinach nocnych i wieczornych. Wtedy jest przyjemniej i można usiąść w knajpce – opowiada Fiodorow.

O godzinie 12. w południe centrum nocnego życia Dohy było raczej opustoszałe. Na szczęście znaleźliśmy sklep, którego właściciel Abdul sprzedał naszej medalistce magnes. Po drodze były też zdjęcia z fanami.

- Kupiłam magnes, jak zawsze, w jakimkolwiek miejscu na ziemi jestem kupuję magnesy. Mam w domu specjalną tablicę na magnesy. Ten będzie na pewno fajną pamiątką, będzie miał honorowe miejsce. Choć najważniejszą pamiątką jest medal, który na razie będzie cały czas przy łóżku, żebym się nim nacieszyła. A potem trafi na moją półkę z medalami i pucharami w pokoju – podkreśla.

Na magnesie Fiodorow nie zamierza zakończyć katarskich zakupów.

- Sprzedawcy zachęcali, proponowali różne produkty, robiliśmy sobie zdjęcia, ale burki raczej nie kupię, strojów typowo katarskich też raczej nie... Może jakąś kawę. jestem kawoszem. Do śniadania musi być kawa. Nie potrafię zacząć dnia bez kawy. Na szczęście pod hotelem są dwie kawiarnie. Ale tej po arabsku jeszcze nie piłam, jednak taka mocna kawa to raczej nie dla mnie – kończy.

Najnowsze