O polskim mistrzu olimpijskim znów zrobiło się głośno, kilkadziesiąt lat po jego triumfie podczas Igrzysk Olimpijskich w Moskwie, gdzie w 1980 roku po tym, jak na jaw wyszły przykre fakty z jego młodzieńczego życia i przemocy domowej, której doświadczył przed laty. Kozakiewicz dał jednak radę uciec od swoich problemów i zapisać się złotymi zgłoskami w historii nie tylko lekkoatletyki, ale całego sportu. Mistrz olimpijski przyszedł na świat 8 grudnia 1953 roku w Solecznikach, które obecnie znajdują się na terytorium Litwy. Ukończył Technikum Gastronomiczne, a następnie Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Na swoje pierwsze igrzyska olimpijskie wybrał się do Montrealu w 1976 roku, jednak tego występu nie może zaliczyć do udanych. Doznał bowiem wtedy kontuzji stopy i zajął 11. miejsce. Rok wcześniej z kolei zdobył brązowy medal w skoku o tyczce podczas Halowych Mistrzostw Europy, które odbywały się w Katowicach.
Czytaj także: Władysław Kozakiewicz przeżył piekło przez ojca. Wybił mamie wszystkie zęby, nie miał litości dla dzieci
To nie jedyny medal zdobyty przez Kozakiewicza na HME. w 1977 roku w hiszpańskim San Sebastian oraz dwa lata później w Wiedniu stawał po swoich skokach na pierwszym stopniu podium, dorzucając do kolekcji również drugi brązowy medal zdobyty podczas starów w 1982 roku w Mediolanie. Wcześniej, bo w 1974 roku zdobył również srebrny medal na Mistrzostwach Europy, jednak najważniejszy krążek trafił w jego ręce w 1980 roku w Moskwie, podczas igrzysk. To tam, po skoku, którym ustanowił nowy rekord świata, osiągając 5,78 m, Kozakiewicz sięgnął po złoto, dodatkowo zapisując się na kartach historii przez swój gest.
Sprawdź: SZOK! Były gwiazdor Interu napadł na własnych rodziców i wpadł w ręce policji! Do sieci trafiło wstrząsające WIDEO
Po swojej próbie tyczkarz wstał i pokazał w stronę władzy komunistycznej swój słynny gest. Zwany potocznie "wałem", polegał na zgięciu jednej ręki w łokciu oraz złapania drugą ręką przedramienia. Po tym, jak złoty medalista igrzysk olimpijskich wykonał ten gest, rozwścieczając przy tym jego adresatów, Kozakiewicz przeszedł do historii, a sam gest znany jest dzisiaj właśnie jako "gest Kozakiewicza". Przede wszystkim z uwagi na wykonanie "wała" w Moskwie, tyczkarz przeniósł się do zachodnich Niemiec, gdzie zamieszkał na stałe.