Anita Włodarczyk na MŚ w lekkoatletyce Londyn 2017 zrobiła swoje. W poniedziałek przystąpiła do rywalizacji z jasnym celem - spokojnym zwycięstwem w najważniejszej tegorocznej imprezie. Udało się połowicznie. Polka, zgodnie z oczekiwaniami, została najlepszą młociarką globu, ale w finale miała trochę problemów. Po konkursie przyznała, że nie jest zadowolona ze swojej postawy. Smutek przeszedł jej jednak dość szybko. We wtorek rekordzistka świata miała bowiem urodziny, a Dariusz Chrabałowski w imieniu całej redakcji "Super Expressu" wręczył jej piękny bukiet kwiatów.
Dzień po tym wyjątkowym dla siebie dniu Włodarczyk była już w kraju. Jej samolot z Londynu miał wylądować na Okęciu przed godziną 22:00. Złapał jednak opóźnienie i ostatecznie mistrzyni pojawiła się na lotnisku po godzinie 23:00. Od pierwszych kroków towarzyszyła jej kamera se.pl, która uwieczniła powrót królowej światowego rzutu młotem.
Anita Włodarczyk i jej dieta - jajka i kawa przed zawodami [WIDEO]
Prezydent Andrzej Duda otrzymał buziaka od Anity Włodarczyk [ZDJĘCIE]