Kaczmarek był jedną z głównych faworytek finałowego biegu w Rzymie. Legitymowała się najlepszym tegorocznym wynikiem w gronie ośmiu finalistek. W Rzymie do tej pory nie była zmuszona do największego wysiłku. Nie musiała biegać w eliminacjach, a w półfinale bez większego wysiłku pokonała rywalki uzyskując czas 50,70. Był to trzeci wynik półfinałów, a szybsza od Polki była Irlandka Rhasidat Adeleke i Holenderka Lieke Klaver. Polka biegła na torze siódmym mając przed sobą Klaver, a za sobą Adeleke. Stoczyła pasjonujący pojedynek z Irlandką, zakończony zwycięstwem i przełamaniem bariery 49 sekund. Dotychczasowy rekord Polski Ireny Szewińskiej z 1976 roku wynosił 49,28.
Po ubiegłorocznym wicemistrzostwie świata wywalczonym w Budapeszcie, Natalia Kaczmarek dorzuciła złoto w mistrzostwach Starego Kontynentu. Jednocześnie poprawiła osiągniecie sprzed dwóch lat, bo w ME w Monachium była druga. Przed Natalią jeszcze start w sztafecie 4 x 400, a później przygotowania do najważniejszej imprezy czterolecia, Igrzysk w Paryżu. Tam rywalki będą jeszcze groźniejsze. Wczoraj Amerykanka Sydney MCLAUGHLIN-LEVRONE uzyskała fenomenalny wynik 48,75 podczas mityngu w Nowym Jorku.