- Żałuję, że nie mam więcej wolnego czasu, by wypoczywać w tak cudownym miejscu. Urzekły mnie piękne afrykańskie plaże, a także wakacyjna atmosfera, o którą dbają życzliwi ludzie z hotelu Pili Pili Zanzibar - zachwyca się Iga Baumgart-Witan, która wraz z grupą przyjaciół spędza urlop na rajskiej wyspie na równiku.
Po intensywnym sezonie, świetnym występie w Tokio i wielu spotkaniach z kibicami, wreszcie znalazła czas na zasłużony wypoczynek. Co najbardziej zapamięta z wycieczki na Zanzibar?
- Już pierwszego dnia wrażenie zrobiły na mnie bardzo silne przypływy i odpływy morza. To niesamowite, jak poziom wody diametralnie się zmienia: miejsca, które można przejść suchą stopą w ciągu dnia, wieczorami znajduje się pod wodą - opowiada.
Podczas wakacji mistrzyni nie mogło zabraknąć miejsca na aktywny wypoczynek. Iga Baumgart-Witan poznała zawodników z Dulla Boys - lokalnej drużyny piłkarskiej, która choć nie gra w najwyższej lidze, ma bardzo duże aspiracje. Spotkanie z polską lekkoatletką zrobiło na zawodnikach duże wrażenie. Robili sobie pamiątkowe zdjęcia i podziwiali olimpijskie medale. Mistrzyni z kolei kibicowała im podczas sparingu, a nawet poprowadziła dla nich rozgrzewkę na plaży.
- To świetne chłopaki! - mówi Iga o drużynie Pili Pili Dulla Boys. - Nie mówili za dobrze po angielsku, ale na szczęście język sportu jest uniwersalny. Ja pokazywałam, a oni dokładnie powtarzali za mną każde ćwiczenie i dzielnie trenowali. Będę im kibicować i mocno zaciskać kciuki, by osiągnęli swój cel i awansowali do wyższej ligi.