Polscy zawodnicy dzień po awansie na IO w Rio de Janeiro mieli nieco luźniejszy.
- Fajnie, że możemy się chwilę zrelaksować - mówił Fabian Drzyzga (26 l.). - Ostatnie dni były dla nas niezwykle ważne i ekscytujące. Nie mogliśmy wypuścić olimpijskiej szansy z rąk.
Nasz rozgrywający w sklepie wybierał słodycze. Drzyzga popijał też kawę z naszym libero - Pawłem Zatorskim.
- W końcu uda się nam zobaczyć chociaż okolicę, bo do tej pory prawie nie wystawialiśmy nosa z hotelu - mówił popularny "Zator". - Cel był bowiem tylko jeden: olimpijski awans.
Po obiedzie cała kadra wybrała się na spacer. Hotel, w którym mieszkają kadrowicze, znajduje się w jednej z najciekawszych dzielnic stolicy Japonii - Shinjuku. W restauracjach mogli spróbować miejscowych specjałów - prawdziwego sushi czy różnych rodzajów ryżu, makaronu lub specyficznych zup.