Ewa Swoboda, Pia Skrzyszowska

i

Autor: Cyfrasport Ewa Swoboda, Pia Skrzyszowska

Trudne chwile

"Może to rzucę". Po Ewie Swobodzie kolejna polska gwiazda wypaliła. Aż zaniemówiliśmy

2025-02-12 13:55

W ostatnich dniach w polskiej lekkoatletyce głośno zrobiło się o słowach Ewy Swobody, która rozważa szybkie zakończenie kariery, a niejako w jej ślady poszła inna polska gwiazda tej dyscypliny - Pia Skrzyszowska. Najlepsza polska płotkarka ma rozczarowujący początek halowego sezonu i zmaga się z kryzysem, co może zakończyć się w najgorszy możliwy sposób.

Po Ewie Swobodzie o końcu kariery wypaliła Pia Skrzyszowska

W ostatnich dniach kibicami lekkoatletyki w Polsce mogą targać mieszane emocje. Kontuzja wykluczyła ze startów Natalię Bukowiecką, a Ewa Swoboda z jednej strony wygrała mityng Orlen Cup w Łodzi, ale z drugiej nie była zadowolona z czasu 7,13 s i po zakończeniu biegu przyznała, że zaczyna jej brakować motywacji. - Już nie mam siły, brakuje mi motywacji, jest mi ciężko i za duże „boom” było po tych igrzyskach. Ja nie jestem typem osoby, która powinna być sławna. Ja jestem osobą, która lubi spokój. (…) mam nadzieję, że niebawem skończę tę swoją karierę albo przejdę w inną profesję. Jeszcze ten rok pobiegam, zobaczymy co będzie w kolejnym - wypaliła Swoboda w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim.

Po tym wyznaniu Ewy Swobody trudno powstrzymać łzy. Powiedziała o tym wprost, jest jej bardzo ciężko

Teraz w bardzo podobnym tonie wypowiedziała się inna z polskich gwiazd biegania - Pia Skrzyszowska. Najlepsza polska płotkarka, członkini sprinterskiej sztafety 4x100 m, notuje rozczarowujący początek sezonu halowego i zaczyna przegrywać z własnymi oczekiwaniami w wieku niespełna 24 lat.

Miałam w tym sezonie sześć biegów i po pięciu z nich chciałam w głowie kończyć karierę. Ale mam taki charakter, że nie odpuszczam. Ale jeśli kolejny raz pobiegnę powyżej 8 sekund, to może to wszystko rzucę - powiedziała Skrzyszowska w rozmowie z WP SportoweFakty po Orlen Cup, w którym zajęła 3. miejsce z czasem 8,02 s.

Wcześniej 25 stycznia w Belgradzie przebiegła 60 m przez płotki w czasie 8,01 i myślała, że już gorzej nie będzie. To sprawia, że pozytywne nastawienie przychodzi jej z trudem. - Coś nie zagrało, myślałam, że będzie znacznie lepiej. Jest we mnie złość, ale też spokój. Nie podoba mi się to, co robię, takie wyniki mnie nie cieszą, ale wiem, na co mnie stać i że cierpliwość się opłaci - przyznała polska biegaczka, dla której najważniejszym halowym startem będą Halowe Mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Te odbędą się w dniach 6-9 marca i Skrzyszowska chce na nich biegać znacznie poniżej 8 sekund.

Dramat Natalii Bukowieckiej! Pierwszy raz przeżyła coś takiego. Kibice zamarli

Ewa Swoboda podsumowuje IO w Paryżu!

Najnowsze