Sprinterka Ewa Swoboda: Mam pierwsze zakwasy od czterech miesięcy [WIDEO]

2020-07-06 14:08

– Trochę rozpaczałam z powodu przełożenia igrzysk olimpijskich, ale teraz mam dodatkowy rok, by być jeszcze szybszą – zapowiada w rozmowie z „Super Expressem” najlepsza polska sprinterka Ewa Swoboda, która po czteromiesięcznej izolacji w końcu może normalnie trenować na lekkoatletycznej bieżni.

– Jak się odnalazłaś w pandemicznej rzeczywistości?

– Na początku było ciężko jak każdemu, ale ostatnio już doskwierała mi nuda. Cztery miesiące byłam w domu, od lat tyle nie spędziłam w rodzinnych Żorach. Czas umilały mi spacery i zabawy z pieskami. Mam labradora, polskiego gończego i jamnika długowłosego, więc jest co robić.

Michał Haratyk odpalił z armaty. Od początku pandemii nikt nie pchał kulą tak daleko

– Zaczęłaś pierwsze zgrupowanie w Spale i od razu widać uśmiech na twarzy.

– Oj tak! Cieszę się jak dziecko, że mogę tu być. Bardzo czekałam na ten obóz. Pierwszy dzień i... już mam zakwasy. Wiem, że to będzie wspaniały czas. Wreszcie mam motywację i jakiś cel rysuje się w głowie.

Ewa Swoboda ma zakwasy na pierwszym obozie w Spale

– Można mieć cel na sezon bez startów zagranicznych i igrzysk?

– Oczywiście! Nawet trzeba. Chciałabym biegać w okolicy 11.20 s. To będzie dobre przetarcie przed najważniejszym dla mnie przyszłym rokiem. Mam na to tylko cztery starty, bo tak zdecydowałyśmy z trenerką. Zrezygnowałam z zagranicznych mityngów, bo to po prostu nieodpowiedzialne. Mój plan zakłada udział w mistrzostwach Polski, Memoriale Ireny Szewińskiej, Memoriale Kamili Skolimowskiej i Memoriale Kusocińskiego. Mistrzostwa Polski to będzie zdecydowanie najważniejszy start. Liczę na dobry wynik i złoto. Marzę o tym, żeby były to zawody z kibicami na trybunach. Oni zawsze dają mi dużo mocy i wtedy biegam szybciej!

Mistrzyni świata w skoku wzwyż ma dość rosyjskich działaczy

– Mocy, której potrzebujesz, by powalczyć w finale igrzysk?

– Taki jest mój cel i marzenie na 2021 rok. Trochę rozpaczałam z powodu przełożenia igrzysk, ale to przecież niczyja wina. Taki scenariusz napisało nam życie. A ja mam dodatkowy rok, by być jeszcze szybszą.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze