- Historia zna wiele przypadków, w których sportowcy wracali z emerytury i prezentowali się znacznie gorzej, niż wcześniej. Wracali i ostatecznie odchodzili w niesławie. Ja kimś takim nie będę. W Londynie pożegnałem się z kibicami - stwierdził Bolt, ostatecznie zamykając swój rozdział zawodowej kariery. Kariery wielkiej, wspaniałej, która uczyniła go prawdopodobnie najlepszym spinterem w historii sportu.
Makabryczna śmierć kulturysty. Złamał kark podczas pokazu
Kariery, która zakończyła się dla Jamajczyka pechowo. W Londynie, podczas mistrzostw świata, Bolt przegrał w obu swoich startach. W indywidualnym biegu na 100 metrów zajął dopiero trzecie miejsce, a w sztafecie 4x100m doznał kontuzji i Jamajczycy ostatecznie nie dokończyli biegu.
I chociaż dla wielu było to rozczarowanie, sam zainteresowany przytomnie podsumował występ na Wyspach Brytyjskich: - Mohammad Ali też przegrał swoją ostatnią walkę. Przez całą karierę pokazałem na co mnie stać i te mistrzostwa świata niczego nie zmieniają.