„Super Express”: - Wcześniej grałeś w piłkę nożną. Nie żal ci porzucenia futbolu?
Krzysztof Różnicki: - W piłkę grałem od drugiej klasy podstawówki. Ale to było raczej rekreacyjnie, dla zabawy. Trzy lata temu bez przygotowania zająłem drugie miejsce w mistrzostwach Polski młodzików. Rodzice zauważyli mój potencjał i zapisali mnie do sekcji lekkoatletycznej. Dzisiaj sam widzę, jakie są moje predyspozycje, a dystans 800 metrów to moja specjalność. Nie żałuję, że zamieniłem piłkę na biegi.
- Zaskoczył cię ten światowej klasy wynik?
- Jeszcze miesiąc temu nie spodziewałbym się tego. Ale potem przyszły świetne wyniki na 600 i 1000 m (rekord Polski U18 – 2.22,66 min. - red.). To był najlepszy mój bieg w karierze. Ale mam nadzieje, że będą lepsze.
- Do czego chciałbyś dojść w karierze?
- Do startu w igrzyskach olimpijskich. A jeśli do tego dojdzie, to walczyć o medal, jak każdy sportowiec.
- W tej konkurencji dominują jednak zawodnicy ciemnoskórzy…
- Ale nie tak jak w biegach długich. Nie deprymują mnie Afrykanie. Przecież Adam Kszczot był dwa razy wicemistrzem świata. On i Marcin Lewandowski to świetni średniodystansowcy. Chciałbym mieć taki finisz jak Adam Kszczot.
Uwaga talent! Krzysztof Różnicki będzie lepszy od Adama Kszczota?
Nikt w Polsce nie przebiegł tak szybko dystansu 800 m w tak młodym wieku. Skromny chłopak z Kaszub Krzysztof Różnicki pobił rekord Polski kadetów (do lat 17) - 1.47,27 min. Na bieżni w Sopocie pobiegł szybciej niż w jego wieku dokonali tego Adam Kszczot lub rekordzista kraju seniorów Paweł Czapiewski. Jest w br. liderem światowym w tabelach kadetów i juniorów.