- Cieszy mnie medal i rekord życiowy (12,42 s - red.), ale teraz marzę o Paryżu. Zresztą paryski akcent był już w Rzymie, bo zaraz po dekoracji wybrałam się na kawę i croissanta. Na pewno chętnie zjem też takiego rogalika po sukcesie w Paryżu - powiedziała nam Skrzyszowska, która z wyjazdu do Włoch wróci nie tylko z medalem. - Zabieram do Polski dwie maskotki, ponieważ jedną obiecałam psu. Wiem jak to brzmi, ale on bardzo interesuje się tymi maskotkami, które przywoziłam z wcześniejszych imprez - dodała.
Pia Skrzyszowska na spacerze ulicami Rzymu
Skrzyszowska tym samym ma już w dorobku medale mistrzostw Europy z każdego kruszcu. Wcześniej wywalczyła bowiem złoto (100 m przez płotki, Monachium 2022) i srebro (sztafeta 4x100 m, Monachium 2022).
- W dalszym ciągu najważniejszym medalem dla mnie jest złoto z Monachium, ponieważ był to dla mnie pierwszy seniorski krążek. To on zawsze będzie smakować najlepiej. Do Rzymu jechałam z założeniem, że chcę zdobyć kolejne złoto, ale patrząc na wynik jaki osiągnęłam, to jestem zadowolona - zakończyła Pia.