Reprezentacja Rosji

i

Autor: AP/EAST NEWS

Mundial 2018: Rosjanie brali doping?! Lekarz kadry odpowiada na paskudne zarzuty

2018-07-10 8:17

Nawet rosyjscy kibice nie spodziewali się przed mistrzostwami świata, że ich reprezentacja zajdzie tak wysoko. "Sborna" była o krok od półfinału. Z Chorwacją odpadła dopiero po serii rzutów karnych. Dobra postawa piłkarzy kadry gospodarzy turnieju spowodowała różne domysły na temat tego, czy zawodnicy nie wspomagali się zakazanymi środkami.

W odstępie zaledwie kilku dni rosyjscy piłkarze zagrali dwa wyczerpujące spotkania. W obu musieli biegać dodatkowe 30 minut dogrywki, a mimo tego nie widać było po nich ogromnego zmęczenia. W Internecie, już po rywalizacji z Hiszpanią w 1/8 finału, pojawiły się spekulacje, że Rosjanie mogli zażywać zakazane środki.

Bardzo popularne stało się zdjęcie Artioma Dziuby, który cieszy się po zdobytej bramce w spotkaniu z "La Roja". Internauci dopatrzyli się na jego lewej ręce tajemniczego śladu. Od razu pojawiły się teorie, że jest to pozostałość po igle. Skojarzenie było proste - Rosjanie biorą doping.

Wszelkie teorie spiskowe zostały rozgrzane do czerwoności także po ćwierćfinałowym meczu z Chorwacją. Po wyjściu z szatni na drugą połowę można było zauważyć, jak rosyjscy piłkarze wdychają coś z rąk. Okazało się, że był to amoniak. - Był to jedynie amoniak. Tę substancję wykorzystują tysiące sportowców na świecie, aby odpowiednio się pobudzić - wyjaśnił lekarz rosyjskiej kadry, Eduard Bezugłow.

Amoniak nie jest substancją, która widnieje na liście zakazanych środków w regulacjach FIFA. Nie ma więc podstaw, aby w tym przypadku posądzać reprezentację Rosji o nieczyste zagrania. - Możecie pójść do dowolnej apteki i kupić amoniak. To nie ma żadnego związku z dopingiem - tłumaczy Bezugłow.

Najnowsze