Mecz Kolumbia - Brazylia zapowiadano jako prawdziwy hit eliminacji MŚ 2018. Ale nic dziwnego - w końcu mierzyły się druga i pierwsza drużyna kwalifikacyjnej tabeli w Ameryce Południowej. Niestety pierwsza połowa nieco rozczarowała widzów, którzy tłumnie zgromadzili się na trybunach i przed telewizorami. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale brakowało tak oczekiwanych fajerwerków.
Na szczęście te zapewnił tuż przed gwizdkiem nieproszony gość, który pojawił się na murawie. W pewnym momencie podczas akcji gości na boisko wpadł bowiem... pies! Był wyraźnie podekscytowany i chyba nieco przestraszony. I prawdopodobnie nie wiedział, że przerwał tak ważny mecz. Kilka chwil pohasał po trawie, kilka razy się rozejrzał i na moment uciekł czujnym oczom kamer.
Te po chwili znów go zlokalizowały, tym razem już poza placem gry. Tuż za linią boczną jeden z organizatorów próbował go chwycić, by ten znów nie przeszkodził zawodnikom w grze. Sęk w tym, że zwierzak ani myślał dać się złapać! Niestety nie wiemy, jakie były jego dalsze losy, ale jedno jest pewne - jego szarża przez całe boisko była jedną z lepszych akcji całego spotkania!
Luka Modrić uderza w FIFA: Nie dbają o zdrowie piłkarzy
Pokaz chamstwa gwiazdora reprezentacji Anglii. Pokazał środkowy palec sędziemu!
Kapitan reprezentacji Izraela ma dosyć gry w kadrze. Wszystko przez kibiców