To ciąg dalszy dopingowego skandalu, który rozpętał prawdziwą burzę w świecie sportu. Istnieje przekonanie, że za zgodą władz rosyjscy sportowcy stosowali doping. W większości przypadków chodzi o Rosjan uprawiających sporty indywidualne. Jednak na liście 1000 sportowców podejrzanych o stosowanie dopingu znajduje się też 34 piłkarzy. Niewykluczone, że to nazwiska, które brały udział w mistrzostwach świata 2014 w Brazylii.
W przeddzień mundialu 2018, który ma odbyć się w Rosji, takie fakty byłyby bardzo niewygodne zarówno dla rosyjskich władz, jak i dla FIFA. Piłkarska organizacja jeszcze zachowuje się powściągliwie i odmawia jednoznacznego komentarza. Ewentualne potwierdzenie zarzutów zmuszałoby FIFA to nałożenia sankcji na rosyjską federację piłkarską. Jedną z nich mogłoby być wykluczenie z udziału w następnym mundialu. Problem w tym, że ten ma odbyć się w Rosji, a nie do pomyślenia jest, by zabrakło na nim gospodarzy.
W sobotę reprezentacja Rosji pożegnała się z Pucharem Konfederacji. Wygrała tylko jeden mecz w grupie i odpadła z turnieju.