Piotr Zieliński o Lewandowskim. Unikał odpowiedzi na pytania o powrót
Piotr Zieliński po raz pierwszy zabrał głos jako nowy kapitan reprezentacji Polski. Przed wtorkowym meczem z Finlandią, który może być jego setnym występem w kadrze, pomocnik Interu Mediolan podkreślił, że objęcie funkcji kapitana to dla niego zaszczyt, ale i wielka odpowiedzialność. – To ogromne wyróżnienie i olbrzymia odpowiedzialność wobec zawodników, sztabu i kibiców. Zrobię wszystko, byśmy osiągali jak najlepsze rezultaty i dawali radość kibicom – powiedział Zieliński na konferencji prasowej w Helsinkach.
Decyzję o zmianie kapitana ogłosił w niedzielę wieczorem trener Michał Probierz. Kilkadziesiąt minut później Robert Lewandowski – pełniący tę funkcję od 2014 roku – przekazał, że zawiesza grę w reprezentacji, dopóki Probierz pozostaje selekcjonerem.
Włodzimierz Lubański o Lewandowskim: „Rezygnacja z reprezentacji to o krok za daleko!” [ROZMOWA SE]
Zieliński starał się unikać komentowania tej sytuacji i nie zdradził, jak zespół zareagował na te zmiany.
– Nie będę się odnosił do decyzji Roberta. To wybitny piłkarz. Trener podjął decyzję, którą szanuję. Dla mnie to wielki zaszczyt. Chcę jak najlepiej wypełniać tę funkcję. Reprezentacja to najważniejsza drużyna – robię dla niej wszystko. Teraz liczy się tylko dobro drużyny. Skupiamy się na meczu z Finlandią. To bardzo ważne spotkanie. Wierzę, że sytuacja nie wpłynie negatywnie na nasze morale - stwierdził.
Stanowski o zachowaniu Zielińskiego. To nie była przemyślana decyzja?
Na pytania o ewentualny powrót Lewandowskiego również odpowiedział dyplomatycznie: – To nie jest odpowiedni moment, żeby o tym mówić. Na to przyjdzie jeszcze czas – uciął, podkreślając jednocześnie, że nie miałby problemu z rozmową z byłym kapitanem, jeśli do niej dojdzie – prawdopodobnie już po meczu z Finlandią. (…) Trener jest szefem. To on podejmuje decyzje. Nie odmawia się takiej funkcji jak kapitan. Chcę godnie reprezentować drużynę i poprowadzić ją do zwycięstw - dodał.
Niemcy okrutnie zakpili z Roberta Lewandowskiego po aferze w reprezentacji Polski! Ale szydera!
Słowa Piotra Zielińskiego skomentował dziennikarz i były kandydat na prezydenta Krzysztof Stanowski. Szef Kanału Zero przyznał, że zachowanie "Ziela" nie musiało być celowe.
- Dziennikarze wystawili Zielińskiemu z siedem piłek, żeby powiedział coś dobrego o Lewandowskim, ale z żadnej nie skorzystał. Jednakże - łagodnie mówiąc - trudno nie odnieść wrażenia, że mógł te piłki przeoczyć i jego zachowanie nie musiało być elementem... przemyślanym - stwierdził.
