Robert Lewandowski szesnaste trafienie w el. MŚ 2018 dołożył w niedzielę 8 października. W ostatnim spotkaniu grupy E "Lewy" pokonał bramkarza Czarnogóry, doprowadzając do stanu 3:2. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali na PGE Narodowym 4:2 i zakwalifikowali się do finałów najważniejszej imprezy piłkarskiej. W niedzielę nie było wiadomo jeszcze czy snajper Bayernu Monachium zgarnie koronę króla strzelców. To dlatego, że we wtorek swoje spotkanie rozgrywała Portugalia. Chrapkę na kolejne gole miał Cristiano Ronaldo, który przed rywalizacją ze Szwajcarią miał piętnaście trafień.
Mistrzowie Europy na własnym terenie zasłużenie pokonali Helwetów 2:0. Tym samym wyprzedzili ich w tabeli i bezpośrednio awansowali na mundial. Szwajcarzy o MŚ 2018 powalczą w barażach. Mimo sukcesu swojej kadry, ambitny Cristiano Ronaldo nie miał po końcowym gwizdku szerokiego uśmiechu na twarzy. We wtorek nie udało mu się bowiem dołożyć kolejnego gola do swojego dorobku i "Lewy" został samotnym rekordzistą oraz królem strzelców eliminacji.
O wyczynie Polaka rozpisują się media na całym świecie. To pokazuje jak wielkim piłkarzem jest Robert Lewandowski. Niezwykła liczba goli robi jeszcze większe wrażenie, gdy spojrzymy na poczynania innych silnych drużyn na Starym Kontynencie. Okazuje się wtedy, że sam kapitan biało-czerwonych zdobył więcej bramek niż reprezentacje Chorwacji (łącznie 15 goli), Ukrainy (13), Walii (13), Irlandii (12) czy Węgier (14). Panie Robercie, czapki z głów przed Panem!
Zobacz: Lionel Messi ocalił Argentynę [WIDEO]
Przeczytaj: Robert Lewandowski pobił Cristiano Ronaldo! Rekord Polaka!
Sprawdź: Skandal podczas meczu el. MŚ 2018! Sędzia musiał przerwać mecz [WIDEO]