Grzegorz nazywa brata "łącznikiem" z menedżerami. To "łącznikowanie" ma wymierną cenę. Krzysztof, który pracuje w jednym z warszawskich hoteli, w zamian za reprezentowanie brata oczekuje od agencji menedżerskich konkretnych pieniędzy. Wprawdzie transfer na linii Stade de Reims - Sevilla wymyślili i zorganizowali Cezary Kucharski i jego wspólnik Maik Barthel, ale brat Krychowiaka zadbał o swoje interesy. Jak się dowiedzieliśmy od jednego z hiszpańskich dziennikarzy, który poznał kulisy przejścia Krychowiaka do triumfatora Ligi Europy, na konto Krzysztofa powinno za ten transfer wpłynąć około 250 tysięcy euro!
Hiszpania: Grzegorz Krychowiak znalazł się w oficjalnej drużynie sezonu Primera Division!
Jak na "nieformalnego menedżera" to ogromne pieniądze, a kto wie, czy przy kolejnej transakcji nie będą jeszcze większe, bo Krychowiak właśnie zmienił agenta. Kucharski, który miał z nim tylko ustną umowę (podobnie jak z Robertem Lewandowskim), nie przeprowadzi kolejnego transferu wschodzącej gwiazdy polskiej kadry. Bracia postanowili bowiem związać się z angielską agencją piłkarską, która reprezentuje między innymi Garetha Bale'a i Wojciecha Szczęsnego.
Jaki będzie podział zysków między Krzysztofem, Grzegorzem a Brytyjczykami? Tego można się tylko domyślać, ale zapewne są to milionowe kwoty. Dzięki umowie z Sevillą Krychowiak zarobi przez cały pobyt w Hiszpanii aż 16 milionów złotych netto. Skoro przy tej transakcji brat zapewnił sobie ponad milion złotych, to przy kolejnej ma szansę zarobić jeszcze więcej...
Lata temu Krzysztof dopingował i pomagał Grzegorzowi w osiągnięciu sukcesu. Opłacało się to i w przenośni, i dosłownie.