Zawodnicy mieli codziennie dojeżdżać rowerami na treningi do odległej o 5 km od Juraty Jastarni, ale pierwszego dnia wybrali jeszcze transport autobusem. W czwartek było jednak inaczej, a w za przejażdżką przemawiało piękne słońce i piętnastostopniowa temperatura. Na czele wycieczki jechał Arkadiusz Milik (22 l.), a przechodnie obok mogli pomylić go z profesjonalnym kolarzem – piłkarz Ajaksu z gracją pokonywał kolejne pagórki i niczym profesjonalista „kładł” się na ramie roweru, by zmniejszyć opór powietrza. Tuż za nim podążali Sławomir Peszko (31 l.) i Kamil Grosicki (28 l.). Świetnie bawił się też Łukasz Fabiański (31 l.), który momentami nawet szusował „bez trzymanki”. W środku stawki Adam Nawałka długo jechał w parze z Bartoszem Kapustką (20 l.). Choć dzieli ich niemal 40 lat, długo rozmawiali i widać było, że rozumieją się znakomicie. Solidarność bramkarzy utrzymali Wojciech Szczęsny (26 l.) i Przemysław Tytoń (29 l.), którzy całą trasę pokonali w swoim towarzystwie.
Co kadrowicze robili, gdy dojechali już na trening? Grali w... siatkogłowę! Przy okazji wybornie się bawili, a najlepiej chyba Szczęsny, który popisał się przed kamerą w zwycięskiej akcji. Nasi kadrowicze muszą korzystać z relaksacyjnych dni w Juracie, gdyż już niedługo zacznie się nerwówka. 30 maja w Arłamowie selekcjoner ogłosi ostateczną kadrę na ME. To oznacza, że z listy powołanych musi skreślić 5 nazwisk. Kto to będzie?
Siatkogłowa! #TreningKadry #Jastarnia pic.twitter.com/rq1JZXJHP1
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) May 19, 2016