Fernando Santos podejmuje się nowego wyzwania w swojej karierze trenerskiej. Były trener kadry objął drużynę Besiktasu Stambuł i udziela z tej okazji pierwszych wywiadów. Wydaje się, że były trener "Biało-Czerwonych" czuje wielką ulgę po pracy z naszą drużyną, a tak przynajmniej sugerują jego wypowiedzi.
Fernando Santos trenerem Besiktasu. Nie może ukryć szczęścia
Santos stwierdził po zartrudnieniu w Stambule, że bardzo cieszy się względem tego, że może wrócić do futbolu klubowego.
- Moim jedynym celem jest zwycięstwo, musi zespół musi zawsze wygrywać. Nie mogę spać, kiedy przegrywam. Nawet w najgorszej sytuacji musimy walczyć na boisku i chcemy zaszczepić tego ducha. Przez 14 lat pracowałem z drużynami narodowymi. Bardzo brakowało mi codziennych treningów. Jestem szczęśliwy, że wróciłem do klubowego futbolu - mówi Portugalczyk.
Jak podkreśla Santos, chce on robić z Besiktasem jak najlepsze rezultaty.
- - Z piłkarzami jesteśmy rodziną. Jeśli ktoś zaatakuje moją rodzinę, odpowiemy ciosem. Najważniejsze, żebyśmy byli zjednoczeni. Musimy pracować, aby zespół wrócił na właściwe miejsce. Nie lubię rozmawiać o przeszłości, każdy ma inne metody. Stambuł to piękne miasto. Jako piłkarz byłem w Turcji dwukrotnie. Kilka razy przyjechałem też tutaj na wakacje. Teraz jako zespół będziemy wspólnie pracować na sukces Besiktasu - mówi Santos.