„Super Express”: - Jest pan zaskoczony powołaniami Paulo Sousy?
Franciszek Smuda: - Wiadomo, że nowa miotła zamiata po nowemu. Brakuje mi w kadrze Tomasza Kędziory. Są dwaj młodzi piłkarze z Pogoni. Bardziej przekonuje mnie powołanie Sebastiana Kowalczyka, który rozegrał prawie 100 meczów w Ekstraklasie. To zdolny chłopak, który może się rozwinąć, bo ma optymalną technikę użytkową, co jest mocnym argumentem. Kacper Kozłowski (niespełna 18 lat) ma niewiele meczów w lidze, dlatego potrzebuje jeszcze czasu, żeby go powołać do kadry.
- Sousa argumentuje, że utalentowanemu Kozłowskiemu należy skracać drogę do pierwszej reprezentacji, a dzięki przebywaniu i treningom z Lewandowskim czy Milikiem może zyskać pewność siebie.
- Mamy duży wybór wśród innych piłkarzy. Dlatego ja bym jeszcze trochę zaczekał z powołaniem, żeby młodemu się w głowie nie przewróciło. Ja oceniam Kozłowskiego na podstawie kilku meczów, które widziałem w telewizji. A trzeba chłopaka oglądać na żywo i poznać bliżej, i może Sousa to zrobił. Ze swojego doświadczenia pracy w kadrze wiem, że im szybciej pozna się zawodników i wybierze najlepszych, tym szybciej będzie się miało wyniki.
Jan Tomaszewski wysyła kibiców do psychiatry! Chodzi o HEJTERÓW Lewandowskiego
- Sousa chyba to robi, skoro jego asystenci zajęli się przygotowaniem Kamila Grosickiego tydzień przed zgrupowaniem kadry?
- Ale widzę, że u was dziennikarzy jest tak, że jeśli ktoś jest z zagranicy, to jest najlepszy i numerem 1. Nie wszystko co zagraniczne jest dobre. My polscy trenerzy robimy podobne rzeczy o jakich pan wspomniał, ale u nas tego nikt nie widzi. Niestety, tak jest
- Ale to nie dziennikarze wybrali Sousę na selekcjonera, tylko prezes PZPN. A wracając do powołania Kozłowskiego, to na finały Euro 2012 też zabrał pan piłkarza, nie aż tak młodego, ale bez doświadczenia - Rafała Wolskiego.
- Teraz mamy 40 piłkarzy do wyboru, a wtedy mieliśmy dwudziestu. Drżeliśmy, żeby nikt nie doznał kontuzji i nie wypadł z podstawowego składu. Obecnie możemy sobie pozwolić na dwa składy, jeden z nich gra w samych Włoszech. Dlatego uważam, z powołaniami dla młodych trzeba trochę zaczekać. Przed laty na mistrzostwach Europy U-16 błysnęli bardzo utalentowani Maciej Terlecki i Bartosz Karwan (1993 rok – red.) i szybko wyrwali się za granicę do Anderlechtu. Co można to porównać z awansem nastolatka do reprezentacji kraju. Co z tego wynikło? Obaj szybko wrócili do Ekstraklasy - Karwan chyba po niecałym pół roku - żeby się ogrywać i nabierać doświadczenia.
- Czego oczekuje pan przed trzema meczami eliminacyjnymi. Ile zdobytych punków będzie dobrym wynikiem?
- Jeśli bym powiedział, że z Węgrami liczę na remis, to wielu uzna, że Smuda jest minimalistą. Dlatego wygrane z Andorą i Węgrami oraz remis z Anglią, czyli zdobycie siedmiu punktów będzie optymalne i stać nas na to. Byłby to rewelacyjny start dający możliwość gry o pierwsze miejsce przed następnymi meczami.
Gortat UMNIEJSZA Lewandowskiemu! To oni bardziej zasłużyli na order, padają nazwiska