Kamil Glik

i

Autor: Eastnews Kamil Glik

Polska - Urugwaj 14.11.2012. Kamil Glik: Nie przestraszę się Cavaniego - WYWIAD

2012-11-13 10:11

Niedawno (4 listopada) walczyli w meczu Napoli - Torino (1:1) w Serie A. A już jutro Kamil Glik (24 l.) i Edinson Cavani (25 l.) znów staną naprzeciw siebie, tym razem w meczu reprezentacji Polska - Urugwaj w Gdańsku. Nasz obrońca deklaruje, że zrobi wszystko, by zatrzymać urugwajską gwiazdę.

"Super Express": - Tydzień temu Cavani strzelił gola twojemu Torino. W środę ty będziesz górą?

Kamil Glik: - Mam nadzieję, że Polski Cavani nie trafi (śmiech). Poza tym golem Urugwajczyk w meczu z nami specjalnie się nie pokazał. Wiedzieliśmy, jaki to piłkarz, że to światowy top. Prawdziwy lider zespołu. W ogóle z jego Napoli ciężko się gra, ostatnio prawie każdy wyjeżdża od nich z czwórką, piątką. Ale my się ich nie przestraszyliśmy. A ja na pewno nie będę się bał Cavaniego.

- Jakie są jego największe atuty?

- Lubi dostawać piłki za plecy obrońców i wyskakiwać przed bramkarza. Cała drużyna gra pod niego, więc ma takich podań bardzo dużo. Potrafi w pojedynkę zadecydować o losach meczu. Ma wspaniały zmysł do gry kombinacyjnej. Nie wiem jeszcze, jakim systemem gra Urugwaj, ale w Napoli Cavani ma wsparcie w postaci dwóch skrzydłowych, którzy grają jak napastnicy.

- W meczu Napoli - Torino sprawił ci dużo kłopotów?

- Raz nas oszukał, ale myślę, że możemy być zadowoleni po tym spotkaniu. Musiałem cały czas być potrójnie czujny, by go przypilnować. Robiłem swoje, starałem się non stop uprzykrzyć mu życie. Jest chyba nieprzyzwyczajony do tego, że nie wszystko mu się udaje, bo widać było po nim frustrację. To chyba typowe dla południowców. Zdenerwował się i mieliśmy małą pogawędkę. Miał do mnie jakieś pretensje, porozmawialiśmy podniesionym głosem, ale po meczu zakopaliśmy topór wojenny.

- W kadrze Urugwaju jest więcej piłkarzy z ligi włoskiej...

- Należy uważać na Waltera Gargano z Interu, a także Jose Caceresa z Juventusu. Urugwaj to świetna drużyna, nieprzypadkowo jest w czołówce rankingu FIFA. Fajnie byłoby jednak zakończyć rok zwycięstwem z tak klasowym zespołem.

- Ostatnio imponujesz skutecznością: najpierw zdobyłeś bramkę przeciwko Anglii, a potem dla Torino w meczu z Lazio w Serie A. Urugwaj też ustrzelisz?

- Nie miałbym nic przeciwko (śmiech). Faktycznie, ostatnio dopisuje mi strzelecka forma. Gol w meczu z Anglią może mojego życia nie zmienił, ale pewnie wpłynął trochę na postrzeganie mojej osoby przez niektórych ekspertów.

Najnowsze