Zobacz WIDEO, w którym Kamil Syprzak mówi o obecnej reprezentacji Polski i swojej przyszłości:
Super Express: - Rok 2018 był trudny dla całej reprezentacji Polski. Dla ciebie chyba szczególnie, skoro pamiętasz jeszcze lata ekipy z sukcesami na koncie, której byłeś członkiem. W którym miejscu jesteście teraz z kadrą?
Kamil Syprzak: - Jesteśmy teraz w trakcie budowania reprezentacji. Jak wiadomo, przeszliśmy dość spore przemeblowanie i jesteśmy w trakcie odnawiania, budowania tej kadry. Budowania marki tej reprezentacji Polski. Wiemy, że w 2018 roku przytrafiło nam się kilka meczów, które woleliśmy, żeby wyglądały inaczej. Jesteśmy w takiej sytuacji, że starsi zawodnicy odeszli z reprezentacji, zostało tylko kilku i oni muszą wziąć ciężar na swoje barki i młodych adeptów, debiutantów wspierać.
- Jak duży jest to przeskok dla ciebie, występować teraz w kadrze, która musi się dopiero budować?
- To nie jest trudna sytuacja. Ja się w niej dobrze odnajduję. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra i współpraca wygląda obiecująco. Wiemy, że mamy umiejętności, warunki również mamy stworzone dobre, dlatego też trzeba to wykorzystać i kroczek po kroczku odbudowywać reprezentację.
- Masz za sobą podwójnie trudny okres. Mniej więcej w połowie roku straciłeś miejsce w składzie FC Barcelona. Zupełnie niespodziewanie. Przeżyłeś jakąś chwilę załamania w związku z tym?
- Wciąż jestem w Barcelonie, ale takie jest życie sportowca. Raz przychodzą inni na twoje miejsce. Musimy się cały czas gdzieś przemieszczać po tym świecie. Sam nie jestem za przywiązywaniem się i siedzeniem gdzieś w jakichś klubach po 10 lat, bo dla mnie to jest trochę niezrozumiałe. Oczywiście, wiem jaka jest sytuacja w klubie. Dostaję w miarę wyraźne znaki od klubu, że raczej po tym sezonie będziemy musieli się ze sobą pożegnać, chociaż bezpośrednio nie zostało mi to jeszcze powiedziane. Zobaczymy, czas pokaże.
- Czy na biurku Kamila Syprzaka są jakieś oferty?
- Oczywiście, że tak. Myślę, że swoją grą przez te 3,5 roku zarówno w klubie, jak i reprezentacji pokazałem, że jestem pewną marką i udowodniłem, że mam swój poziom, poniżej którego nie schodzę i to, że nie gram w klubie, to nie jest kwestia tego, że tych umiejętności nie mam, tylko po prostu tego, że trener ma inną taktykę w danym momencie. To dla mnie oczywiście ciężka sytuacja, bo ja się z tym nie godzę, ale muszę to szanować.
- Jest jakaś z Polski?
- Jest.
- Czy jesteś w stanie obiecać, że taka wtopa jak niedawno z Izraelem (porażka 24:25 - przyp. red.), już się nie powtórzy?
- Nie wiem, ciężko mi powiedzieć w tym momencie. Wiemy, że poziom tej reprezentacji nie jest jeszcze ustabilizowany i on na pewno będzie się wahał. Musimy dążyć, żeby takie mecze już się nam nie przytrafiały. Niedługo rewanż i zobaczymy jak to będzie wtedy wyglądało.