Wyrównana walka toczyła się do osiemnastej minuty, kiedy to zanotowano ostatni w tym meczu rezultat remisowy. Wówczas było 8:8. Od tamtej pory płocczanie byli już mniej skuteczni, rozkręcili się za to goście.
Przeczytaj koniecznie: Atletico Madryt rozniosło Vive Kielce
– Co ja dużo będę mówił, przecież HSV to uczestnik ostatniego Final Four Ligi Mistrzów. To wielki zespół, z którym nawiązaliśmy walkę. Nadal zajmujemy czwarte miejsce, jednak wiemy, że prawdziwa walka o życie będzie w meczu z RK Cimos Koper. Jeśli wygramy, będziemy mogli spokojnie myśleć o wyjściu z grupy – mówił po meczu Michał Kubisztal, zdobywca pięciu bramek.
Orlen Wisła Płock – HSV Hamburg 26:30 (13:14)
Orlen Wisła: Morten Seier, Marcin Wichary – Zbigniew Kwiatkowski 1, Piotr Chrapkowski 1, Joakim Backstrom 3, Nikola Eklemovic 3, Christian Spanne 3, Adam Wiśniewski 1, Michał Kubisztal 5, Bostjan Kavas 2, Michał Zołoteńko 1, Muhamed Toromanovic 4, Kamil Syprzak, Paweł Paczkowski 2.
HSV: Dan Beutler – Michael Kraus 1, Stefan Schrode 2, Domagoi Duvnjak 2, Torsten Jansen 3, Blazenko Lackovic 1, Mathias Floh 2, Igor Vori 3, Guillaume Gille, Renato Vugrinec 3, Hans Lindberg 2, Marcin Lijewski 3, Pacal Hens 8.